wtorek, 6 sierpnia 2002

Pomnik Korczaka na Okopowej w Warszawie


 Wprost z Treblinki przyjechaliśmy, by wziąć udział w odsłonięciu nowej wersji pomnika Janusza Korczaka na Cmentarzu Żydowskim w Warszawie. Daliśmy piękny koncert w strugach ulewnego deszczu. Ogromne dla nas przeżycie - występ w takim miejscu i przed tak znakomitą publicznością.
Tak o tym wydarzeniu pisało "Słowo żydowskie":
W końcu pomnik odlany z brązu stanął na miejscu epoksydowego erzacu. Stało się to 6 sierpnia 2002 roku, dokładnie w 60 rocznicę wymarszu na Umschlagplatz. Jego odsłonięcie zgromadziło na ulicy Okopowej grono znakomitych osób, wśród nich także państwa Sandrę i Johna Josephów, panią Lili Pohlman z mężem. Przybył i wygłosił krótkie przemówienie pan wiceminister kultury Rafał Skąpski, był znakomity reżyser Andrzej Wajda, który pięknie mówił o tym, że postać Korczaka, jego zasługi jako pedagoga i wychowawcy mogą dla nas stanowić wzorzec na drodze do Europy. Byli ambasadorowie Niemiec, Izraela i Anglii, przedstawiciele środowisk żydowskich, młodzież polska i żydowska.
Był, choć nie wystąpił, pan mecenas Jerzy Lewiński. A to on chyba miałby najwięcej do powiedzenia o ostatnim okresie życia Janusza Korczaka, o jego tragicznych zmaganiach z gettową rzeczywistością i własnymi słabościami. Korczak i Lewiński współpracowali ze sobą w getcie w dziele pomocy bezdomnym, osieroconym dzieciom getta. Wystąpiła natomiast z obszernym i ciekawym referatem poświęconym ideom korczakowskim i jego zasługom dla nowego spojrzenia na prawa dziecka - pani Sandra Joseph.
Nie przybył, niestety, na uroczystość prof. Scharf. Nie mógł przyjechać, gdyż - jak powiedział prowadzący uroczystość Bolesław Szenicer, dyrektor cmentarza żydowskiego przy Okopowej - nie pozwolił mu na to stan zdrowia. Ale - dodał - przez to przeznaczone dla niego krzesło jest dzisiaj z nami.
Odsłonięcia odnowionego pomnika dokonali państwo Josephowie wraz z panem Grzegorzem Adamczewskim, przewodniczącym Komitetu Rewaloryzacji Pomnika Janusza Korczaka. Podniosłości chwili nie przeszkodził nawet rzęsisty deszcz.
Zgromadzeni wysłuchali wszystkich wystąpień (a było ich więcej ponad wyżej wymienione), potem koncertu słowno-muzycznego młodzieży harcerskiej szczepu im. Janusza Korczaka z Zielonej Góry wreszcie modlitwy za zmarłych - kadisz i el male rachamim, do której stanęli ambasador Szewach Weiss, John Joseph i Bolesław Szenicer.(Słowo żydowskie)
pamiątkowe zdjęcie z Ambasadorem Izraela i naszym przyjacielem Szewachem Weisem.
razem z Nami - przyjaciele z Ukrainy
Niezapomniane spotkanie z p. Andrzejem Wajdą