Odszedł na wieczną wartę w 23 czerwca 2005
Niebor, Pajda, Szczecin. Jeden niewielki człowiek, a tyle pseudonimów. Zawsze uśmiechnięty, i zawsze swój. Jeden z Harpaganów, rocznik 77. Uśmiechał się nawet wtedy, kiedy mówił to swoje "przestań, przeeeestań". Zginął tragicznie w Dzień Ojca. Za młodo, za szybko. Jedno co z pewnością wiem Udało mi się przeżyć jeszcze jeden dzień.... NIEBOR!!! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz